Dedykacja dla:
Ewusiaczek ♥
W Hogwarcie od tej pory ucichło. Nadchodził dzień pogrzebu Roxany i Charliego. Harry wcale nie miał zamiaru iść na tę uroczystość, jednakże zmienił zdanie, gdy Hermiona ciągle go namawiała w wolnej chwili. Ron, który czuł miętę do dziewczyny również niechętnie poszedł na pogrzeb. Profesor McGonagall wraz z profesorem Riddle'em musieli zostać w skrzydle szpitalnym. Wszyscy mówili tylko o tej ostatniej przygodzie.
- Nigdy bym nie uwierzyła, że Roxana stoi po stronie Sami-Wiecie-Kogo.
- Ale szkoda, że zginęła... Ładna była.
Alex, która nigdy nie rozstawała się z Divią, tym razem szła samotnie ku błoniom. Panny Russo nie było. Harry idąc wraz z przyjaciółmi natknął się na dziewczynę, która nie mogła powstrzymać płaczu. Hermiona spojrzała na nią ze współczuciem, objęła i zapytała:
- Kogo znałaś? Roxanę czy Charliego?
- Roxanę... - wykrztusiła dziewczyna. - To moja siostra, poszła złą drogą i... ona mogła nie zginąć! - wybuchnęła
- A jak masz na imię? - zapytał łagodnie Ron
- Eva. Eva Riddle. A wy jak się nazywacie?
- Ja jestem Hermiona, to Ron, a to Harry.
- Harry Potter? - zapytała odruchowo Eva i gwałtownie czknęła.
- Tak, to ja. Może chodźmy już na błonia, bo uroczystość niedługo się zacznie?
Idąc napotkali Hagrida, który był ponury.
- Pamiętacie, jak Hermiona dodała Charliemu do soku jakiś wywar?
- Wywar odurzająco... - próbował sobie przypomnieć Ron
- Ja pana kocham... a pan mnie odrzuca - przedrzeźniała Charliego Hermiona. Wszyscy, nawet Eva wybuchnęli śmiechem.
- Eva, nigdy nie widziałem ciebie w tej szkole... - zaczął Harry
- Nie dziwię ci się. Ogólnie uczę się w Beaxbatons. Ale dostałam pozwolenie na przyjazd na pogrzeb mojej siostry.
- A z kim przyjechałaś? - zapytała Hermiona
Eva na to pytanie nie odpowiedziała.
- A jak ona... no wiecie... zginęła? - zapytała
- Przypadkowo dostała Avadą...
Eva wybuchnęła płaczem. Ron nieśmiało przytulił ją do siebie. Dziewczyna lekko odepchnęła go od siebie.
- Zginęła przez przypadek! Mogła żyć...
- Brawo, Ron. - szepnęła cicho Hermiona
- Chciałem dobrze... - zaczął, ale Hermiona ciągnęła dalej.
- A znałaś Charliego?
- Nie, a kto to jest? - zapytała Eva, ocierając oczy rękawem.
- To chłopak, który odebrał sobie życie dla niej.
- Chłopal, który ją zabił. - powiedział Harry, ale chwilę później poczuł ból, gdyż Hermiona nadepnęła go na palec u nogi.
- Auu!
- Co się stało, Harry?
- Nie, nic, przez przypadek się uderzyłem...
Nagle zabrzmiała muzyka, która koiła wszystkich. Zupełnie jak śpiew feniksa. Napełniała serca spokojem ducha, również dając nadzieję na lepsze jutro. Eva, która wcześniej miała w oczach łzy teraz miała twarde, odważne spojrzenie. Była gotowa na tę uroczystość. Harry'emu mimowolnie przypomniał się charakter Ginny. Pięć minut później Hagrid niósł ciało Roxany. Eva lekko drgnęła, jakby chciała pobiec w stronę swojej siostry. To było dla niej okropne przeżycie... widzieć siostrę, która nigdy się nie ocknie... która nigdy nie nakrzyczy na nią... bo ona zasnęła i nigdy się nie obudzi. Jej beznadziejna rozpacz teraz była gorsza od łez, o wiele gorsza. Harry nie mógł się patrzeć na Evę, bo bardzo mu przypominała Roxanę. Bez zaproszenia przechodziły przez jego głowę niechciane myśli. Pogoda kpiła sobie z uczuć wielu pokrzywdzonych ludzi. Eva czuła się jakby był to koszmar, z którego obudzi się wtedy, gdy to się skończy.
Hagrid złożył Roxanę do trumny. Zgodnie z obyczajami czarodziei teraz najbliżsi musieli podejść do ciała i złożyć wieńce. Eva ruszyła drżąc tak bardzo, że Harry szczerze jej współczuł. Widok bladej twarzy był nie do zniesienia. Eva złożyła pocałunek na zimnym policzku Roxany i odeszła, nie chcąc patrzeć na jej ciało ani minuty dłużej. Następnie Graup odniósł ciało Charliego. Do niego podeszła niska, szczupła kobieta wraz z przysadzistym, zaledwie kilka centymetrów wyższym od niej mężczyzną. Mistrz, który prowadził uroczystość powiedział kilka słów o Roxanie i o Charliem, ale nikt go nie słuchał. Wszyscy w zamyśle odpędzali się od niechcianych myśli.
widać, ze lubisz pisać, bo świetnie Ci to wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję ;)
a jeśli chodzi o komentarz na moim blogu: "Mogłabym użyczyć 2 zwrotkę wiersza?"
odpowiem tak: zależy do czego ;P mogłabyś, ale pod warunkiem, że nie przypiszesz sobie jej autorstwa ;)
Fajnie piszesz! :) Ciekawy pomysł na blog, podoba mi się i na pewno będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńhttp://juliaola-m.blogspot.com/
Co było w komentarzu, który usunęłaś? http://leben2life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWysłało mi się 2x to samo :D
OdpowiedzUsuńŚwietne!:D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę^^.
Klara.
Twój czas niedługo też nadejdzie :)
UsuńMój pogrzeb <33333
OdpowiedzUsuńSilvana Riddle :D