niedziela, 16 września 2012

W końcu dusza i ciało tworzą jedną całość.

Przepraszam, że tak dawno nie było notki. Szkoła to nie przelewki w moim wieku... Więc do dzieła! 

    
Klara nie przejęła się tymi spojrzeniami. Nadal uśmiechała się szeroko, czego konsekwencją były jeszcze bardziej zdziwione miny.
- Ej! Nie znacie się na żartach? - zapytała zdezorientowana.
- Nie - uciął szybko Ron, ale spostrzegł dezaprobujące spojrzenie Hermiony i zamilkł.
- No szkoda, szkoda... Może nie wiecie, ale jestem z Gryffindoru.
- Tak, widziałem ciebie w pokoju wspolnym.. - powiedział powoli Harry przypominając sobie o tym spotkaniu z Klarą po tym, co powiedziała mu Alex. Natomiast w głowie Jake'a zapanował chaos.
Nie znasz jej, człowieku! Zdaje Ci się... - krzyczał głośno Charlie.
Wiem, że nie... ale ja ją znam! Nie wiem skąd, ale ją znam!
Boże... ty się zakochałeś?!
Niee, to nieprawda - Jake próbował odizolować się od myśli Charliego, więc próbował w głowie śpiewać różne piosenki.
- Krakowiaczek jeden miał koników siedem... - zanucił na głos.
- Jake?? - szepnęła Victoria i położyła mu rękę na ramieniu. W Jake'u ożył Charlie. Poczuł ciepło okalające jego ciało. Było mu rozkosznie miło. Trwało to jednak krótko. Victoria chwilę później cofnęła rękę.
- Nic mi nie jest, po prostu przypomniałem sobie tę piosenkę. Pieśń... nie wiem już nic zresztą...
    Wszyscy spojrzeli na niego ze strachem.
- Jake... nic ci nie jest?
- Nie!
    Charlie jednak nie dał za wygraną. Próbował mu bezczelnie "wejść" do umysłu i jego myśli. Jake, widząc, że powoli przegrywa zaczął powtarzać niemieckie słówka.
- helfen... geholfen... beginnen... begonnen... dobra, ja idę już... toaleta i te sprawy - mruknął Jake i poszedł przed siebie.
Znam niemiecki! To prawda, zakochałeś się?
Nie twoja sprawa.
   Będąc w zamku nie zauważył, że nie był jednak sam. Za nim pobiegła Klara.
- Jake? Nic ci nie jest?
- Nie, wszystko w porządku. Po prostu jestem trochę niedysponowany.
- Och. Rozumiem.
    Jake'a zaskoczyło to, że Klara znajdowała się w pobliżu. Wzmocniło go to, lecz zapomniał o tym, że Charlie przed chwilą go atakował i ten ponowił atak na jego myśli.
Co ty do cholery robisz?! - krzyknął w głowie Jake!
Ciekawy byłem - odpowiedział mu niewinnie cichy głosik. Klara zauważyła, że Jake nad czymś się skupiał. Bardzo ją to zainteresowało. Podeszła bliżej i usiadła na schodach obok niego.
- O czym myślisz? - zapytała.
- Hmmm... - zbiła go z tropu, jednak po chwili namysłach powiedział. - Myślałem nad tym, czy w tym tygodniu nie mam przypadkiem sprawdzianu z eliksirów.
- Oooch - wyrwało się Klarze. Była zawiedziona odpowiedzią.
- Coś nie tak powiedziałem?
     Atmosfera w powietrzu bardzo się spięła. Jake i Klara zazwyczaj nieśmiało rozmawiali z ludźmi odmiennej płci... nieśmiało jedynie z tymi, do których coś czuli...
- Nie, nic. A czy ty...
- Hm?
- Przecież ty jesteś teraz w ciele tego Charliego czy jak mu tam...
- Tak, jestem.
- To nie ma tam... eee... cząstki jego? - zapytała Klara nieśmiało, skupiając swój wzrok na swoich butach, nie mając odwagi spojrzeć Jake'owi prosto w oczy.
- Jest - odpowiedział Jake z mieszaniną zakłopotania i deorientacji.
- I  on odzywa się do ciebie? Oczywiście jak nie chcesz to nie musisz mi odpowiadać - dodała szybko.
- Tak, jest ze mną non stop. Mówi do mnie, mogę poznać jego myśli, a on moje. W końcu dusza i ciało tworzą jedną całość.
- A nie możecie się rozdzielić?
- Hm? W jakim sensie?
    Klara się zaczerwieniła.
- Ja... zapomnij o tym pytaniu.
   Odeszła.

                                         ~ Ogłoszenia duszpasterskie ~

1. Zapraszam na fotobloga niezwiązanego z tematyką HP ---> http://www.photoblog.pl/opisyna/132105607/kaja.html
2. Prosiłabym o troszku więcej komentarzy :)

3 komentarze:

  1. Super pomysł na blog ;)
    Możesz także wpadać do mnie... :D
    uzumaki-narutoo.blogspot.com :)
    Naprawdę fajny blog i nagłówek!

    OdpowiedzUsuń